Sokół Kalsk - strona nieoficjalna

Każda passa kiedyś się kończy i tak właśnie stało się z trampkarzami Sokoła. Po 6 zwycięstwach z rzędu przyszedł czas na porażkę z zespołem Santosu Świebodzin. Wydaje mi się, że spotkanie było wyrównane i mimo przegranej 3:0 mieliśmy swoje sytuacje na zdobycie bramki. Niestety goście grali dobrze w obronie, ale i dość ostro traktowali naszych zawodników. Zwycięstwo jednak jest jednak jak najbardziej zasłużone. Swoją najlepszą okazję mieliśmy wykonując w II połowie rzut karny, jednak strzał Grzesia ląduje na poprzeczce, a chwilę później kontra i tracimy trzecią bramkę. Ale nic to, nasi chłopcy w przekroju całej rundy jesiennej pokazali charakter i zaangażowanie czego efekty mogliśmy oglądać w meczach na wyjeździe i w Kalsku. Przed nami teraz kilka miesięcy odpoczynku, ale później bierzemy się ostro do pracy, by na wiosnę zagrać jeszcze lepiej i kto wie może pokonać Santos w Świebodzinie. Dziękuję wszystkim zawodnikom za udział w treningach i zawodach, a rodzicom za okazaną pomoc zwłaszcza podczas meczów wyjazdowych.

W zgoła innych nastrojach do szatni schodzili seniorzy. Po raz pierwszy w tym sezonie wygraliśmy na boisku w Kalsku i to z vice liderem z Łagowa. Początek spotkania wyrównany, ale widać było po naszych zawodnikach chęć gry i walkę na boisku. Po jednej z ładniejszych akcji pod bramką Iskry, strzałem przy słupku Kaziu zdobywa prowadzenie. Niestety jeszcze przed przerwą przeciwnicy wyrównują stan spotkania. W II odsłonie gramy także z dużym poświęceniem i bramka dla naszego Sokoła "wisi w powietrzu". W 60 minucie ładnym strzałem popisuje się Swistak i prowadzimy 2:1. Goście próbują zmienić niekorzystny wynik, ale dobrze gramy w obronie, a na bramce i przedpolu rządzi Łukasz. Wynik nie uległ już zmianie i zwycięstwo naszych zawodników stało się faktem i chyba było zasłużone.

Do zobaczenia na Orliku w czwartek o godz. 19:00.